Pocałunki sierpnia gorące,
od każdego ja jestem w pocie.
Rodziliśmy jeden raz razem
w lazurowym świtowym grzmocie -
i przeklęte tym pierwszym grzmotem
żegnaliśmy się nieraz potem,
aby znów znajdować się nieraz
potem w żarze miłosne sploty...
Miły sierpniu, powiedz, dlaczego
w twoich wargach smakuję słodkiego
jesennego owocu śmiertelność?
Przed rozstaniem mi niech nie przestrzegą!